Siedlęcin-Michałowice

Piątek, 27 lutego 2015 · dodano: 27.02.2015 | Komentarze 0

Dziś trening wysoko kadencyjny.
Po ciemku w lasach trochę strasznie.
Znowu przygoda ze zwierzyną miałem.
Te sarny to coraz mniej boją się człowieka.
W Jagniątkowie wyskoczyła mi na sam środek drogi.
Patrzyła się jak jadę wprost na nią, po czym wskoczyła za płot.
Czekała do ostatniego momentu, chyba światło z latarki ją zahipnotyzowało.
Potem na podjeździe zaczął gonić mnie jakieś bydle z pobliskiego domostwa.
Goni i gonił nie odpuszczał. Po 5 % jechałem po 30 km/h. Bałem się strasznie bo zębiska miał jak wilk. 
Zauważyłem, że tak po 30 km pedałowania na wysokich kadencjach, nogi naprawdę ładnie zaczynają podawać.