Info
Ten blog rowerowy prowadzi Fuji54 z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 9293.66 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.50 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 1000 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty8 - 0
- 2015, Styczeń8 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad8 - 2
- 2014, Październik6 - 2
- 2014, Wrzesień13 - 7
- 2014, Sierpień16 - 1
- 2014, Lipiec13 - 9
- 2014, Czerwiec15 - 24
- 2014, Maj12 - 13
- 2014, Kwiecień11 - 17
- 2014, Marzec13 - 29
- 2014, Luty16 - 28
- 2014, Styczeń4 - 6
- 2013, Lipiec3 - 1
- 2013, Czerwiec3 - 1
- DST 120.00km
- Czas 07:14
- VAVG 16.59km/h
- VMAX 59.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Przełęcz Karkonoska
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0
Zbiórka o 10:30 na dworcu zachodnim.
Wziąłem rower mojego brata, ponieważ nie chciałem brać szosy, bo trochę nadpsuta jest.
Na początek do Szklarskiej Poręby do znajomych Klaudii pojechaliśmy po jakiś okładki.
Potem na Orle w Cieplicach do szkoły jazdy.
Klaudia prawko robi, trafiła na promocje, tylko 1000 zł za kurs. Trochę te formalności się ciągły, czekałem prawie godzinę.
Następny cel to przełęcz karkonoska.
Od Podgórzyna jechałem z dwoma plecakami. :)
W Borowicach złapał nas deszcz, wiec 40 min pogaduch w lesie przy skałkach.
Potem jeszcze krótki odpoczynek w Przesiece koło budy, gdzie kiedyś z Arielem znaleźliśmy licznik rowerowy.
No i atak na Karkonoską.
Ten rower Łukasza ledwo dawał radę i strasznie nie wygony był.
Klaudia jechała bardzo dobrze, ani razu się nie zatrzymała. Wiechaliśmy po jakiś 35 min na szczyt.
Trochę zdjęć na udokumentowanie dzisiejszego dnia.
Potem obiad w schronisku polskim Odrodzenie.
Tam dostałem od Klaudii niezłe cięgi w piłkarzyki stołowe.
Na koniec prawie rozwaliłem okno od zaplecza kuchennego.
Byliśmy tam do ok. 19: 20.
Jednak do jeszcze nie koniec, bo po szybkim zjeździe z przełęcz zaczęliśmy pedałować do Piechowic, ponieważ koleżanka Klaudii nie oddała jej kluczy od mieszkania.
Na koniec trasami mtb do Cieplic i domu.
Wcale nie żałuje, że nie byłem na zawodach.
To był super dzień. :)))